Czarny kot to zwierzę niepospolite, na przestrzeni wieków przeżywał mnóstwo przygód. Istnieje w legendach krajów z całego świata i bez wątpienia jest to kot inny niż wszystkie.
Przez setki lat aż nazbyt często spotykał się z niezrozumieniem. Dla jednych był symbolem nieszczęścia, dla innych talizmanem przynoszącym szczęście, lecz zawsze, czy to poddawany torturom, czy też czczony, fascynował ludzi.
Moje stanowisko względem kota czarnej maści od kiedy pamiętam było dosyć nijakie. Pech chciał, że jestem uczulona na sierść kota i królika, a właśnie ten czarny przedstawiciel kociej rodziny ma w swoim futerku najwięcej alergenu.
Fakty te znacznie utrudniły mi wszelaką radość z przebywania w pobliżu skupionego i intrygującego, czarnego zwierzęcia.
Niedawno, za sprawą książki Nathalie Semeniuk dane mi było poznać sięgającą starożytności historię czarnego kota. Okoliczności jego udomowienia, przyczyny niechęci do niego oraz przekazywane ludowo przesądy i legendy o rzekomym pokrewieństwie z siłami zła. Książka zawiera opisy przeróżnych rytuałów z udziałem czarnego kota, przekształceniami jego wizerunku czy uprzedzeniem historycznych władców do przedstawicieli jego gatunku . Ciekawym doświadczeniem było również dowiedzieć się jakie zdanie na jego temat miały przeróżne znane osoby, których cytaty zawarto w wydaniu.
Książka napisana jest prostym, przystępnym językiem. Całość została wydana w bardzo zgrabny i przyjazny dla oka sposób. Ciekawą treść dopełniają zdjęcia i obrazki. Pozycja ta będzie więc odpowiednia dla spragnionego ciekawostek doświadczonego czytelnika, jak i dla czytelnika nieco młodszego.
,,Tajemniczy czarny kot" to ciekawa pozycja, którą warto mieć w swojej rodzinnej biblioteczce.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Oficynie Wydawniczej Alma - Press
Autor : Nathalie Semenuik
Tytuł oryginału : Mysterieux Chat Noir - Symboles & Superstitions
Tłumaczenie : Joanna Stachowiak
Wydawnictwo : Almapress
Data wydania : 2018
Stron : 141
ja należę do "psolubnych", zatem czarny kot jest dla mnie zwyczajnie ładny (bo faktycznie jest wg mnie jednym z najładniejszych jeśli chodzi o umaszczenie), natomiast do przesądów odnoszę się raczej z uśmiechem. Może już wyrosłam? ;) Niemniej, gdybym miała komuś sprezentować opowieść o kotach, to chyba właśnie tę, przyciąga mnie oparcie się na zabobonach i wierzeniach oraz ilustracje, ubarwiające książkę :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPoluję na nią :D Jestem bardzo jej ciekawa
OdpowiedzUsuńOsobiście nie wierzę w przesady, ale sama książka wydaje, się być ciekawa i może skusiłabym się na przeczytanie jej (y)
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco, fajne te Twoje recenzje <3
OdpowiedzUsuńMi czarny kot kojarzy sie z serialem dla dzieci, ktory ogladalam jakies 25 lat temu😂"7 zyczen". Tak poza tym, to nie mam nic przeciw czarnym kotkom.
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta książka. Ja nigdy nie wierzyłam w czarne koty i to ze przynoszą pecha. Do czasu, aż kiedyś wyskoczył nam przed autem , a potem złapaliśmy gumę ...
OdpowiedzUsuńJa do przesądów podchodzę z rezerwą.Nie wierzę w nie i na pewno gdybym zauważyła książkę w bibliotece, przeszłabym obok.Niestety lektura nie dla mnie.Natomiast jesli chodzi o same koty-uwielbiam je! Sama mam kotkę, tyle że białą w czarnw łaty :)
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie mam ogromnego bzika na punkcie kotów, więc choćby z tego powodu bym się sięgnęła po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytałam z ciekawością, mamy w domu całego czarnego kota, zatem z uśmiechem do niej podeszłam. :)
OdpowiedzUsuń