Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat.
Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze.
Co robisz, jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz, że to złamie twoje serce?
Po zakończonej dzisiaj lekturze tej powieści długo nie potrafiłam dojść do siebie. Nie mogłam zasnąć. Leżałam, wpatrując się tępo w sufit, pozwalając, by ostatnie łzy zaschły mi na policzkach.
Ta książka poruszyła we mnie tak wielkie pokłady skrajnych emocji, że okropnie ciężko mi o niej pisać.
Brakuje mi słów. Słów, by oddać to wszystko, co powinno zostać napisane.
,,Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da."
Pierwszy raz przeczytałam ,,Zanim się pojawiłeś" jakieś trzy lata temu. Książka już wtedy ogromnie mną wstrząsnęła, i powiedziawszy szczerze, nie miałam ochoty nigdy więcej po nią sięgać. Nie chciałam po prostu drugi raz przez to przechodzić. Jednak dowiedziawszy się, że do kin ma wejść film na jej podstawie, na którego samym zwiastunie już się rozkleiłam, zrodziła się w moim sercu potrzeba, by książkę mimo wszystko ponownie przeczytać, odświeżyć sobie historię przed filmem. Tym bardziej, że ma taką piękną okładkę!
No i stało się...książka dostała się w moje ręce. Mimo,że już ją czytałam, mimo, iż wiedziałam jak to wszystko się skończy, podeszłam do niej jak do zupełnie nowego wyzwania.
Dawno na żadnej książce tak się nie upłakałam. Łzy płynęły strumieniami. Już nawet fakt, że kapały na stronice mnie nie wzruszał. Ostatnie kilkadziesiąt stron po prostu mnie zmogło.
O godzinie 1:20, kiedy skończyłam czytać, kolejna cząstka mojej duszy bezpowrotnie mnie opuściła i zamieszkała między kartkami papieru.
Autorka wykreowała w swoim dziele niezwykle rzeczywisty obraz świata. Wiele szczegółów z codziennego życia osoby dotkniętej niepełnosprawnością oddanych zostało niezwykle skrupulatnie.
Stworzeni przez autorkę bohaterowie są postaciami niecodziennie namacalnymi, rzeczywistymi. Każdy z nich ma w sobie coś niesamowitego.
Bardzo polubiłam Louisę, ze wszystkimi jej dziwactwami, z całą jej szarą codziennością, na którą tylko ona ,,patrzała przez różowe okulary". Polubiłam jej rodzinę, jej maniakalnego chłopaka- maratończyka Patricka.
Polubiłam też Willa. Za jego poczucie humoru. Lecz jedno muszę wam przyznać szczerze. Jestem na niego, ośmielę się to napisać, cholernie wkurzona! Jak już dawno na nikogo nie byłam. Za żadne skarby nie jestem w stanie pojąć.... , nie jestem w stanie pogodzić się z jego decyzją. Po prostu nie! I chyba już nigdy nie będę.
Powieść Jojo Moyes jest pozycją napisaną niezwykle prostym, najzwyklejszym językiem, co czyni ją niezwykle przystępną. Na świat i opisywane sytuacje patrzymy oczami Lou, bo to właśnie ona pełni tutaj funkcję narratorki.
,,Zanim się pojawiłeś" nie jest jedną z ckliwych, romantycznych opowiastek, które kończą się happy endem, chociaż przeczytaną w jeden dzień. ,,Zanim się pojawiłeś " to książka trudna, poruszająca nie łatwą, ciężką tematykę.
Lektura tej książki uczy poświęcenia, uczy umiejętności zaufania, pogodzenia się z decyzją drugiej osoby. Chociaż czasem tak bardzo boli. Ta książka warta jest każdej minuty poświęconej na zapoznanie się z nią. Warta jest każdej wylanej przy niej łzy.
Historia Lou i Willa z pewnością dostarczy wam wielu wzruszeń, skłoni do kontemplacji nad swoim życiem, i być może diametralnie zmieni wasz sposób postrzegania świata i doceniania tego, co przyszło wam w udziale od losu. Mimo, że nie jest to dzieło najambitniejsze, uważam, że to naprawdę bardzo dobra, godna polecenia pozycja. Jeżeli tylko będziecie mieli okazję, to przeczytajcie. Bo warto. Nie macie nic do stracenia. A ileż możecie zyskać!
Nawet mimo ryzyka rozbicia serca na miliony kawałeczków...
Tytuł : Zanim się pojawiłeś
Autor : Jojo Moyes
Tytuł oryginału : Me Before You
Tłumaczenie : Dominika Cieśla - Szymańska
Wydawnictwo : Świat Książki
Data wydania : 2016
Liczba stron : 384
Film w kinach od 10 czerwca!
nieeeeeeeeeeee a ja jeszcze nie przeczytalam a po tej recenzji musze!!!!!
OdpowiedzUsuńMoja sesja kończy się dniem 10. czerwca... i jak tylko zamknę ten rozdział, biorę się za Zanim się pojawiłeś! Książka już czeka na półce, moja mama już przeczytała i się zakochała (a min. popłakała!).
OdpowiedzUsuńA po lekturze idę do kina!!! :3
Niestety jeszcze nie przeczytałam,ale mam w planach i muszę ją po prostu przeczytać!W sumie nie jestem jakąś wielką fanką tego typu książek,ale tę chcę i to bardzo przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://olalive-blog.blogspot.com/
Żałuję, że już teraz film wchodzi do kin a ja jeszcze jej nie przeczytałam i w najbliższym czasie nie będę mieć możliwości :-)
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, która tak pięknie zachęca do tej książki. Muszę zdobyć własny egzemplarz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDuuużo o tej książce słyszałam, zarówno dobrych opinii, jak i nieco gorszych, ale choć to nie do końca jest gatunek, który czytam, to mimo wszystko kiedyś spróbuję się przekonać na własnej skórze. Bo kto to słyszał, żeby jedna mała książka wywoływała tyle emocji! ;)
OdpowiedzUsuńmedycy nie gęsi, też książki czytają!
Książkę mam w planach i już niedługo po nią sięgnę. Specjalnie kupiłam ten śliczny egzemplarz z okładką filmową, ponieważ poprzednia mi się nie podobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Skryta Książka
Przeczytałam. Kocham kocham kocham! Muszę zdobyć filmową wersję tej książki :) Powieść jest niesamowita, płakałam jak bóbr!
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Bardzo jestem ciekawa tej książki...już nie mogę się doczekać aż mi ją pożyczysz! :)
OdpowiedzUsuńWe mnie również ta książka wywołała wiele emocji. Czytałam ją parę tygodni temu, a nawet dziś, gdy o niej pomyślę, boli mnie serce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Podróże w książki
Na pewno kiedyś przeczytam tę książkę, ale niech przycichnie ten szum wokół niej. I chociaż Ty dość mocno przy niej płakałaś - ja na pewno nie uronię aż tylu łez. Nie żebym była nieczuła. Po prostu ciężko mnie wzruszyć. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
#Ivy z Bluszczowych Recenzji
Jeszcze nie przeczytałam książki, a juz czuję, że ją pokocham :) Muszę przeczytać przed obejrzeniem filmu :)
OdpowiedzUsuńChyba mam ochotę się wzruszyć :) A film też wydaje się kuszący, Emilia Clarke jest cudowna <3
OdpowiedzUsuńChyba zrobię tak jak Ty i przeczytam tę wspaniałą książkę raz jeszcze. Pamiętam, że też baaardzo mocno mną wstrząsnęła.
OdpowiedzUsuńTeż muszę się zebrać, żeby szybko, przed filmem przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrych opinii na temat tej książki, dlatego w wakacje mam zamiar ją przeczytać ^^ Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMiałam nie czytać tylko obejrzeć film, ale chyba się skuszę. Przyznam, że Twoja recenzja była pierwszą jaką przeczytałam.. i widzisz co narobiłaś! :P
OdpowiedzUsuńPiękną książka. Też długo po niej dochodziłam do siebie. Na film na pewno pójdę
OdpowiedzUsuńPo książki, które tak poruszają aż chce się sięgać! Mam na półce inną książkę autorki ("Razem będzie lepiej"), więc od niej zacznę, ale jakie by nie były moje wrażenia, to "Zanim się pojawiłeś" na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńObejrzałam w kinie film - rewelacja ! Musze koniecznie dopaść skądś książkę ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książki, ale film owszem i również płakałam jak nienormalna.. Film jest bardzo poruszający. Przy następnej wizycie w księgarni, na pewno ją zakupię i przeczytam, bo naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńA poza tym, świetna i przydatna recenzja, zostaje tu zdecydowanie na dłużej:)
A w wolnej chwilii zapraszam do mnie :)
Kocham tą historię. Kocham Lou i Willa. Choć moje serce rozrywa się na kawałeczki za każdym razem, gdy choć na chwilę zajrzę do książki... Są niesamowici. Nawet jeśli są nieco schematyczni. Pffff, trudno :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja <3
co do samej książki nie wiem, czy znajdę dla niej czas, ale może uda mi się chociaż obejrzeć ekranizację :-)
OdpowiedzUsuń