Zapewne nie jednokrotnie podczas czytania zdarzyło się wam napotkać na kartach powieści postać, która wzbudzała waszą ogromną irytację. Postać, którą najchętniej zamordowalibyście gołymi rękami i wykreślili z fabuły!
U mnie takie uczucia najczęściej wywoływały kobiety....
Chcecie je poznać?
11. Panna Migotka
z serii Muminkii Tove Jansson
Zmora całej muminkowej serii Tove Jansson.
Niebywale próżna i nie grzesząca inteligencją.
Nigdy nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji. I ciągle marudziła...
Ja bym ją rozszarpała, przy najbliższej okazji!
10. Zuzanna Pevensie
z ,,Opowieści z Narnii " C. S. Lewisa
Nieufna i zacięta. Wszystko trzeba było jej kilka razy powtarzać.
Większość traktowała z wyższością. Nie potrafiła docenić tego, co podarował jej los. Czytając,miało się wrażenie, że Zuzanna nigdy nie była małą dziewczynką...
W jej towarzystwie na pewno nie czułabym się swobodnie!
9. Pani Bennet
z ,,Dumy i uprzedzenia " Jane Austen
Ja naprawdę rozumiem, że wydanie córek za mąż jest rzeczą ważną...ale nie najważniejszą!
Pani Bennet zdaje się nie posiadać żadnego innego celu w swoim życiu.
Wraz ze swoją hipochondrią...momentami jest zabawna, przyznam szczerze.
Ale tak trudno jej zrozumieć, że życie to nie tylko proszone bale, a miłość - nie tylko pieniądze i posesja?
Strach pomyśleć, co byłoby przy konfrontacji ze mną!
8. Róża
z ,,Małego księcia " A. de Saint - Exupery
Róża. Żąda dla siebie ciągłej uwagi, a nie daje nic w zamian.
Tylko rośnie i pachnie.
Rozumiem bardzo dobrze cały morał i przesłanie tej książki...ale już od kiedy byłam mała, zachowanie Róży wydawało mi się po prostu nie fair!
Wiem, że miłość nie żąda niczego w zamian.
Mały Książę niczego więc nie oczekiwał.
Ale tak trudno wpaść na pomysł, by dać coś z siebie?
7. Emma Bovary
z ,,Pani Bovary " Gustava Flauberta
Emma nie potrafi żyć chwilą.
Nie wie, tak naprawdę, czego chce od życia.
Marzy o wielkiej i namiętnej miłości, a nie potrafi zrobić niczego z tą, której już doświadczyła.
Lojalność i wierność nie są jej najlepszymi cechami.
Nawet jeżeli nie kochała męża, to chociaż swoim dzieckiem mogła się zająć.
A nie tylko bujać w obłokach!
Ja to bym ją sprowadziła na ziemię, o tak!
6. Mare Barrow
z ,,Czerwonej królowej " V.Aveyard
Mare irytowała mnie każdym swoim tokiem myślowym i każdym wypowiedzianym słowem.Zawsze potrafiła znaleźć ,,bohaterskie" wyjście z sytuacji, a z każdym kolejnym razem czytelnik spodziewał się co ona zrobi.
Mare była okropnie nijaka i przewidywalna.
W jej towarzystwie chyba bym zasnęła...
5. Jagna Paczesiówna
z ,,Chłopów" W.Reymonta
Przesłodka Jagienka. Księżniczka na ziarnku borynowego grochu!
A może jakiejś roboty chwycić by się wypadało, co?
Może i by się dało, gdyby chociaż się potrafiło.
Jagna bowiem to dziewczę stworzone tylko do siania zamętu i ładnego uśmiechania się.
Co jeszcze trzeba w sobie mieć, żeby mając dwie lewe ręce, zauroczyć połowę mieszkańców Lipiec?
Chyba nie chcę się sama przekonać...
4. Małgorzata Linde
z serii ,,Ania z Zielonego Wzgórza " L. M. Montgomery
Pani Linde to kobieta stale głodna. Głodna wiedzy oczywiście!
Wiedzy o wszystkim, co się u mieszkańców Avonlea dzieje. Tutaj coś podsłuchać, tutaj coś podglądnąć, tam wysnuć pochopne wnioski.
A! I obowiązkowo zaraz wszystkim rozpowiedzieć! Przecież takie wieści nie mogą ostygnąć...
Wprawdzie z czasem ją polubiłam...ale jako młoda czytelniczka nie potrafiłam wprost jej znieść!
Och, nawet nie wiecie, z jak ogromną ochotą przyłapałabym ją na gorącym uczynku...i zakleiła usta taśmą!
3. Dolores Umbridge
z serii ,,Harry Potter " J. K. Rowling
Nie chodzi już nawet o sam fakt, że nosi się na różowo. Nawet nie o to, że ma pełno kotów, na które mam uczulenie.
Nigdy, przenigdy nie chciałabym mieć z nią cokolwiek do czynienia!
W momencie bowiem chyba bym wyzionęła ducha. Ewentualnie, w przypływie odwagi, wydłubałabym jej oczy różdżką, albo dolała do wstrętnej herbatki z toną cukru jakiegoś eliksiru.
Zero tolerancji dla ubranych na różowo starych ropuszek!
2. Lysa Arryn
z ,,Pieśni Lodu i Ognia " George R. R Martina
Już na sam jej widok cierpnie mi skóra. Nie znam innej osoby, która nie mając żadnej racji, byłaby tak uparta i miała tak ogromny tupet, jak pani z Orlego Gniazda.
Czasami naprawdę się nie dziwię dlaczego Jon Arryn odszedł z tego świata...
1. Izabela Łęcka
z ,,Lalki " Bolesława Prusa
,,Lalka " była jedną z ciekawszych lektur, które było mi dane przeczytać w liceum. Mimo to nigdy nie zaakceptuję Izabeli i jej zachowania.
Jak można tak igrać sobie z uczuć drugiej osoby?
Łęcka jest dla mnie uosobieniem próżności i pychy. Czym ten Wokulski jej zawinił?
Na tę pannicę po prostu brakuje słów.To trzeba przeczytać...
Naprawdę współczuję zakonnicom z jej zgromadzenia!
Czy i wy macie bohaterki,za którymi nie przepadacie?
A może są pośród nich jakieś,które ja wymieniłam?
zdjęcia : Filmweb
Ranking powstał na podstawie moich własnych odczuć.
ale traf! Zgadłaś mój numer 1 w najbardziej wkurzających kobietach! Kiedy zaczęłam czytać Twój wpis zapowiedziałam sobie, że gdy nie wspomnisz o Łęckiej koniecznie będę musiała o niej napisać! A tu numerem jeden jest Łęcka. zgadzam się z tym w 100%! Poza tym super ciekawy wpis. Jeszcze kiedyś do Ciebie zajrzę! :-)
OdpowiedzUsuńKocham Czytać
hmmm sama nie wiem :) chwilowo żanda postać nie przychodzi mi do głowy ;)
OdpowiedzUsuńDolores Umbridge, Lysa Arryn moje wielkie zmory :P
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się bohaterek aktualnie 'modnych' książek, ale, na moje szczęście, sięgnęłaś po postaci, które w większości znam. ;> I z większością Twoich spostrzeżeń mogę się zupełnie zgodzić. Ale jak dla mnie najbardziej irytującą postacią jest i będzie Anna Karenina.
OdpowiedzUsuńZ wymienieniem wkurzających bohaterek nie miałabym problemu, bo praktycznie każda w młodzieżówkach irytuje na swój sposób. :D Co do Mare Barrow całkowicie się zgadzam, w pierwszym tomie jeszcze dało się ją znieść, ale w drugim to już katastrofa.
OdpowiedzUsuńDolores grrr... W naszym Potterowym świecie jest tak jedni lubią Syriusza, drudzy Bellatrix, ale nikt nie lubi Umbridge. Pamiętam jak czytając "Dumę i uprzedzenie" musiałam się powstrzymywać, żeby nie robić co po chwila "facepalmów". Pani Bennet jest chyba najgłupszą bohaterką z jaką miałam do czynienia. DZIĘKUJĘ za zrozumienie co do Zuzanny, jak można było ją lubić? Zwłaszcza, że to ona jako ostatnia w 2 części uwierzyła, że idą za Aslanem, nie wspominając już o częsci 7...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
http://books-world-come-in.blogspot.com/
Widzę, że nie miałaś styczności z próżną i opryskliwą Violet Lee z książki [Kolacja z wampirem] Abigail Gibbs. Ta bohaterka dopiero dawała w kość. Ona jest tą wyjątkowo i każdy ma być dla niej miły, kiedy ona chętnie naplułaby mu w twarz. A Tris Prior? Z początku wydawała się taka normalna, ale z czasem zaczęła się wywyższać i udowadniać swojemu chłopakowi, że jest mądrzejsza. Tylko jej pomysły były najlepsze, a jak ktoś się sprzeciwiał to był dla niej wrogiem. Nawet raz myślałam, że zabroni słynnemu Cztery oddychać tym samym powietrzem, co ona... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
#Ivy z Bluszczowych Recenzji
O żadnej z tych postaci nie czytałam, to wstyd :) Jeżeli chodzi bohaterki to z całą pewnością na czele będzie Cassie z Piątej fali i główna bohaterka O krok za daleko, już nawet nie wiem, jak się nazywała...
OdpowiedzUsuńWiele z tych bohaterów zgadza się u mnie.Umbridge najgorsza!Róża też bardzo działała mi na nerwy,ale dałam radę to przeboleć.Muminków nigdy nie czytałam.Zawsze oglądałam tylko bajkę i tak,Migotka była dziwna. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://olalive-blog.blogspot.com/
Ojej jaki fajny pomysł na post. Czytał się naprawdę miło. Z pewnością nie chciałabym spotkać na swojej drodze Umbridge... choć z drugiej strony zawsze mogłabym ją zaprowadzić do zakazanego lasu!
OdpowiedzUsuńDla mnie numerem jeden jest zdecydowanie Dolores Umbridge - można było z nią zwariować ;)
OdpowiedzUsuńOd pani Bennet gorsza jest Lidia. Ale gdybym tworzyła taką listę to trafiłyby na nią obie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na post :D Chyba sama zrobię coś podobnego w wakacje, ponieważ jestem bardzo cięta na książkowych bohaterów, a w zasadzie to na bohaterki, które rzadko przypadają mi do gustu. Nienawidzę Izabeli Łęckiej. O boże, nawet polonistka z liceum śmiała się z mojej nienawiści do tej postaci, która była tak wielka, że nie byłam w stanie dokończyć przez nią "Lalki", bo krew mnie zalewała przy czytaniu fragmentów z Łęcką. Podobnie było z Emmą, "Pani Bovary" również nie dokończyłam z podobnego powodu. Wrrr, czekam, aż ktoś napisze wreszcie książkę z dobrze skonstruowaną główną bohaterką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, bookworm z http://ksiazkowoholizm.blogspot.com/ :>
Czytając, zastanawiałam się które miejsce na pudle zajmie Łęcka. Absolutnie się zgadzam. ;-)
OdpowiedzUsuńAle to jest też trochę tak, mam wrażenie, że często te postaci zostały "zaprogramowane" przez autorów tak, żeby irytowały czytelnika. Czasami w takim wypadku orientuję się i myślę zupełnie na przekór, chociaż to wcale nie wyklucza zdenerwowania. A Panny Migotki będę trochę bronić -- bo jednak ona po prostu musi dojrzeć do pewnych zachowań, w "Lecie Muminków" bywa zaś cudowna :).
OdpowiedzUsuńIzabela Łęcka to chyba bardziej mnie śmieszy niż irytuje, chociaż gdybym ją spotykała w realnym życiu to nie wiem czy to by się nie zmieniło :)
OdpowiedzUsuńDolores była gorsza od samego Voldemorta. Ten cały jej styl bycia był od początku irytujący.
OdpowiedzUsuńJakoś Małgorzatę zapamiętałam trochę... cieplej.
Pozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Łęcka okropnie mnie irytowała. "Lalka" była na prawdę dobrą lekturą, sprawnie mi się ją czytało, ale ilekroć pojawiała się Łęcka miałam ochotę ją zamordować ;P
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Lysę Arryn, to też mnie nie dziwi śmierć lorda Arryna ;) Poza tym wychowała najbardziej irytujące dziecko wszechczasów ;)
houseofreaders.blogspot.com
Mimo wszystko ja nawet lubiłam zarówno Mare jak i panią Linde. Za to Lysę niech ktoś weźmie i wrzuci do Tartaru, byle szybko!
OdpowiedzUsuńBuziaki i obserwuję! Kocham ten wygląd "Marcepanowych"! :D
BOOKBLOG
Muminki kojarzę z bajki, ale panna Migotka nie była moim utrapieniem. Wyciągnęłaś z zasobów bardzo ciekawe i różne postaci, większość rzeczywiście potrafiła zaleźć za skórę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńto jest genialne :D czytalam z zapartym tchem hahaha rozbawilas mnie :D powiem Ci ze neiktorep ostacie to prawda i jeszcze raz prawda :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że mamy bardzo podobne zdanie co do irytujących bohaterek ;) Już się bałam, że jestem jedyną osobą, która nie lubi Zuzanny - większość moich znajomych ją uwielbia, a ja zawsze zastanawiałam się za co ... I do tego ta Róża - co do niej, to mam bardzo podobne odczucia, jak Ty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Lunatyczka
Z nowszej literatury to mnie zawsze irytuje Anastazja z książek o Greyu... Przeczytałam wszystkie części i do końca mnie irytowała ... :P
OdpowiedzUsuńMnie swojego czasu wkurzała Scarlett O'Hara i Melania ;) Ale z całą pewnością nie chciałabym spotkać któregokolwiek z bohaterów Dostojewskiego!
OdpowiedzUsuńGenialnego! :D
OdpowiedzUsuńTakie TOP jeszcze nie widziałam!
Ojj... jak kto jest, że świat cierpi na dobre bohaterki, a już te złe zawsze się znajdą! Muszę aż sobie przypomnieć, jakie ja postacie nie lubiłam...
A... Belli ze Zmierzchu xD
Dolores to najbardziej irytująca bohaterka ever! No dobra, może oprócz Belli ze Zmierzchu, który niedawno przeczytałam i jestem kompletnie poirytowana jej zachowaniem.
OdpowiedzUsuńCiekawy ranking, choć pani Bennet została przez ciebie potraktowana trochę zbyt surowo. W wiktoriańskiej Anglii wydanie córki za mąż było priorytetem dla rodziców, a zostanie starą panną hańbą dla dziewczyny i jej rodziny. Uwarunkowania społeczno-historyczne też są w książkach ważne :)
OdpowiedzUsuńMigotka i Łęcka... Trafiłaś w sedno. No teraz mi ulżyło, bo myślałam, że może to ja jakaś pełna nienawiści jestem :)
OdpowiedzUsuńNajgorsza jest Scarlett O'Hara. Myśli o wszystkim "później", niszczy życie innym (lub próbuje, np. odbijając facetów kolejnym kobietom), nie szanuje Rhetta, jest egoistką... Jeszcze Katy z "Wichrowych Wzgórz", ta od Heathcliffa (nie ta druga). Chociaż ich miłość jednak mnie jakoś bardziej wzrusza.
OdpowiedzUsuń