niedziela, 12 sierpnia 2018

Dziewczyna z pociągu - Paula Hawkins


,,Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów.

Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni.
I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.
Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu."



 ,,Dziewczyna z pociągu" przez wiele miesięcy utrzymywała się na listach światowych bestsellerów. Mówiono, że kolejne jej egzemplarze sprzedawane są na świecie co kilka sekund. Światowej sławy pisarze i reżyserzy zachwalali ją na forum i zachęcali do przeczytania. Parę dni temu, już jakiś czas po premierze i ja postanowiłam po nią sięgnąć, by przekonać się na własnej skórze ,,co i jak".
Po lekturze książki Pauli Hawkins z przykrością muszę przyznać, że dawno żadna książka nie rozczarowała mnie tak bardzo...

 Pomysł na fabułę moim zdaniem był. I to całkiem niezły. Tylko po drodze coś chyba poszło nie tak. Narratorkami opowieści autorka uczyniła trzy bohaterki, które wykreowane zostały praktycznie identycznie. Wszystkie trzy użalały się nad sobą, narzekały, zagrzebywały się we wspomnieniach, a ich życie kręciło się tylko i wyłącznie wokół jednego mężczyzny. Takie ,,kopiuj - wklej". Trochę nudnawo, prawda?

 Jeżeli chodzi o akcję książki, to jak na gatunek przystało, mamy zbrodnię. Skoro jest zbrodnia, musi być i morderca. W ,,Dziewczynie z pociągu" bardzo szybko zaczęłam się domyślać kto to taki. Postać zbyt idealna i nieodgadniona zarazem. Hmm...jaką rolę może ona odegrać? Wystarczyło przeczytać kilkadziesiąt stron by przypuszczenia się potwierdziły. 

 Jeżeli zaś weźmiemy pod lupę styl językowy autorki, to tutaj akurat nie mam się do czego przyczepić. Książkę, mimo braku fabularnego polotu, czytało się dosyć szybko i nie problematycznie. Tylko cóż z tego? Czy to właśnie jest to ,,coś", czego oczekujemy od lektury? I czy tylko i wyłącznie dobre pióro jest w stanie przymknąć nasze oko na fakt, że lektura praktycznie nic po sobie nie pozostawia? Żadnych przemyśleń, wątpliwości czy nawet najzwyklejszych emocji. 
 Daleka jestem od napisania Wam, że ,,Dziewczyna z pociągu" to zła książka, bo tak nie jest. Rozumiem, że wielu osobom może się ona podobać, bo pewne powody ku temu są. Moim zdaniem jednak jest to książka po prostu przeciętna. Przewidywalna, ze słabo wykreowanymi bohaterami i oryginalną fabułą o nieco zmarnowanym potencjale. Nie przestaje jednak fascynować mnie skala, na jaką została ona wypromowana.
Pozostaje mi mieć nadzieję, że następne książki tej autorki zaskoczą ciut bardziej kreatywną kreacją postaci i fabułą, która będzie w stanie zaskoczyć czymś czytelnika...



Tytuł : Dziewczyna z pociągu
Autor : Paula Hawkins
Tytuł oryginału : The Girl on the Train
Wydawnictwo : Świat Książki
Data wydania : 2015
Stron : 328

15 komentarzy:

  1. No właśnie dużo się naczytałam, że to przeciętna książka i jakoś nie czułam potrzeby cztania jej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mocno przereklamowana książka, chyba tak to można określić. Mie czytałam, ale jakoś nie specjalnie mnie ciągnie do tej lektury, z każdą recenzją uzmysławia sobie, że niektóre aspekty tej książki zupełnie do mnie nie przemawiają. Ty dobiłaś szpilę komentarzem na temat kreacji bohaterek - nie dla mnie takie miałkie postacie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie ta książka jest średnia. Ani szczególnie zła, ani szczególnie dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciąż nie zabrałam się za tę książkę, tyle kontrastowych opinii na jej temat czytam, czas wyrobić sobie własne zdanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna z nielicznych książek, które czekają na spotkanie po wstępnej znajomości, jeszcze nie czas, aby się przez nią przebić, kolejną próbę podejmę za jakiś czas.

      Usuń
  5. No właśnie książka nie jest zła, jednak biorąc pod uwagę fakt, że sam King się nią podobno zachwycał oczekiwałam czegoś więcej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie do tego typu powieści w ogóle nie ciągnie, nie mój klimat , nie zmuszam się więc do ich czytania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też rozczarowała mnie ta książka :( Najbardziej denerwowała mnie główna bohaterka - zbyt papierowa, żeby mogła być prawdziwa

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja czytałam zarówno książkę, jak i oglądałam film. I ta wersja, i ta przypadły mi do gustu zatem polecam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomimo, że sam tytuł jakoś mnie ciągnie po przeczytaniu Twojej recenzji chyba jednak się do niej nie zabiore.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam wiele recenzji na temat tej książki i każda była negatywna lub osoby pisały, że jest ona przeciętna. Osobiście jakoś nie mam ochoty jej czytać. Może, jeśli będę naprawdę znudzona.

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-zytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, więc trudno mi się odnieść do recenzji. Jedno jest pewne - czyta się szybko ;) Czy wywołała we mnie jakieś emocje? Dziś mogę powiedzieć, że tak, ale minęły one przy przewróceniu ostatniej strony. Nie pozostawiła we mnie, więc niczego. Nie była ani zła, ani dobra. Przeciętna.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i również miałam poczucie, ze jest to dość przeciętna książka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Też mnie ta książka rozczarowała. Uważam, że jest przereklamowana. Czytało się przyjemnie, ale bez efektu Wow!

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam tą książkę i powiem szczerze, bardzo mi się dłużyła... Nie sięgałabym po nie drugi raz

    OdpowiedzUsuń

Może to właśnie Twój komentarz okaże się dla mnie największą inspiracją?
Dziękuję za każde odwiedziny i zapraszam częściej! Powłóczmy się razem!