Nie możesz zatrzymać biegu wydarzeń. Nie możesz cofnąć czasu. Jedyny sposób, by odkryć tajemnicę… …to nacisnąć „play”.
Clay Jensen wraca do domu ze szkoły i przed drzwiami znajduje dziwną paczkę. W środku jest kilka taśm magnetofonowych nagranych przez Hannah, koleżankę z klasy, która dwa tygodnie wcześniej popełniła samobójstwo. Dziewczyna wyjaśnia, że istnieje trzynaście powodów, dla których zdecydowała się odebrać sobie życie. Clay jest jednym z nich i jeśli wysłucha nagrania, dowie się dlaczego. Chłopak przez całą noc kluczy po mieście, a za przewodnika służy mu głos Hannah. Staje się świadkiem jej bólu i osamotnienia, a przy okazji poznaje prawdę o sobie i otaczających go ludziach, której nigdy nie chciał stawić czoła. Z przeraźliwą jasnością dociera do niego, że nie da się cofnąć przeszłości, podobnie jak nie da się powstrzymać przyszłości…
Każdego dnia spotykamy na swej drodze ludzi. Osoby nam bliższe lub dalsze. Nasze rodziny, przyjaciół, znajomych. Wchodzimy z nimi w przeróżne interakcje. Rozmawiamy. Obdarzamy się gestami. Interesujemy się sobą wzajemnie. Czasem ranimy. Sami jesteśmy ranieni...
Jednak przerażająco często w ogóle nie zastanawiamy się nad konsekwencjami naszych chociażby pojedynczych słów. Nad skutkiem zdań, które padają z naszych ust. Nad rezultatem naszych gestów. A bardzo często wszelakie słowa, zachowania czy gesty, które od nas wychodzą, ranią. Ranią, chociaż nie było to naszą intencją. Ranią, trwale burząc czyjeś poczucie własnej wartości. Rujnując czyjś świat...i stawiając pod znakiem zapytania czyjeś dalsze życie.
Tak, moi drodzy. Nasze słowa, nasze gesty mają ogromną moc. Jesteśmy w posiadaniu broni o wiele groźniejszej niż oręża czy pistolety.
Czy zdajemy sobie z tego sprawę?
Hannah była zwykłą nastolatką. Taką, jak większość podobnych jej dziewcząt. Miała swoje zainteresowania, skryte marzenia, pragnienia. Łaknęła miłości, zainteresowania, zrozumienia. A co otrzymywała?
Moim zdaniem powieść Jaya Ashera to pozycja, z którą warto się zapoznać. Ja sama najpierw obejrzałam dwa odcinki serialu. Serial mnie przeraził. Naprawdę. Dawno już nie oglądałam tak smutnej produkcji. Dlatego to zaprzestałam oglądania ekranizacji, i postanowiłam przeczytać książkę. Nie mogłam postąpić lepiej...
,,13 powodów" to książka, która jest prawdziwą skarbnicą ludzkich zachowań i osobowości. To wstrząsająca powieść, która pozwala nam uświadomić sobie pewną przerażającą prawdę o nas samych...czyli fakt, że mamy tę osobliwą zdolność do zadawania ogromnych ran. Ran nieodwracalnych, których nie da się nijak uleczyć.
Przeczytałam kiedyś opinię, że serial jak i książka zachęcają do samobójstwa...
Nic bardziej mylnego!
Otóż, moi drodzy! Książka ta w sposób niezwykle dobitny i oczywisty pokazuje nam, co robić...albo raczej...czego NIE ROBIĆ, by nikogo do samobójstwa nie skłonić!
Autor posiada dużą swobodę posługiwania się słowami, dlatego jego książka to pozycja utrzymana na naprawdę przystępnym poziomie i w formie odpowiedniej dla każdego czytelnika. Dlatego naprawdę warto po nią sięgnąć...zanim będzie za późno.
Samobójstwo nie jest kaprysem, decyzją podejmowaną pod wpływem chwili. To wypadkowa przeróżnych wydarzeń, które wpływają na psychikę człowieka. Samobójstwo to ,,efekt śnieżnej kuli". To lawina, którą napędzają właśnie te, z pozoru nieistotne wydarzenia, gesty czy słowa.
Dlatego uważam, że ,,13 powodów" to książka, po lekturze której warto poddać się refleksji...i zastanowić się, czy czasami my nie popełniamy błędów, które mogą skłonić kogoś do tak drastycznego czynu, jakim jest odebranie sobie życia.
Jak często Tobie zdarza się rzucić śnieżną kulkę? I czy uważasz, by nie stać się jednym z powodów?
Tytuł: "13 powodów"
Autor: Jay Asher
Tytuł oryginalny: "Thirteen Reasons Why"
Tłumaczenie: Aleksandra Górska
Wydawnictwo: Rebis
Rok wyd.: 2017
Stron: 272
Powiem tak... Ja jestem na etapie serialu i jest on mocno... niepokojący. I wciągający. Jednocześnie przerażający, bo uświadamia jaki mamy wpływ na innych, często o tym nie wiedząc, czy nie myśląc o tym.
OdpowiedzUsuńwww.mumspace.pl
Muszę przyznać, że choć temat trudny, Twoja recenzja bardzo zachęciła mnie do sięgnięcia po tę pozycję. W moim otoczeniu były osoby, które popełniły samobójstwo i do tej pory szukam odpowiedzi co ich ku temu popchnęło. Niby to wiem, a jednak nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńFajna recenzja, dla mnie książka lepsza od serialu :D nie lubię białych kartek i ciężko mi bylo czytać ;/ zapraszam do mnie 😘
OdpowiedzUsuńGłośno o tej książce jest, a ja... jej nie planuje. "Czuje" i "rozumiem" co mogę znaleźć w środku i mam wrażenie, że to będzie dla mnie zbyt młodzieżowe.
OdpowiedzUsuńO dziwo bardziej podobał mi się serial, książka niestety wydała mi się dosyć... płaska, zbyt mało emocji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Niestety nie czytałam książki, oglądałam tylko serial. Bardzo mi się podobał, pochłonęłam go chyba w 3 wieczory. Faktycznie skłonił do refleksji, ale nie tylko rozmyślałam o tym, jak bohaterowie przyczynili się do samobójstwa Hannah, ale w jaki sposób ona też momentami zakładała najgorsze i często była współwinna - na przykład rozpadu przyjaźni itd. Oczywiście ostatni odcinek dużo wyjaśniał i przelał czarę, ale ja osobiście wyniosłam z serialu taką lekcję, że każdy kij ma dwa końce i że często nie można zakładać, że nasze niepowodzenia to tylko i wyłącznie wina innych. Sama historia jednak wstrząsające. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOsobiście za głupotę uważam opinie mówiące, że filmy tego typu, traktujące o tematach trudnych; o chorobach psychicznych chociażby były złymi, ponieważ mogącymi skłonić dane osoby do niebezpiecznych zachowań. W ogóle róbmy tylko filmy o tematach prostych, o pluszowych misiach bo nimi zranić się raczej nie da, a nie udusić się da, przecież, głupia ja. Nie twórzmy filmów o wojnie, bo pokazują jak używać broni. Schowajmy to kąta tematykę zaburzeń odżywiania, chorób psychicznych, problemów z jakimi boryka się świat, nie uświadamiajmy ludzi o ich wadze. Bo po co?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że znajdzie się osoba, która oglądając 13RW, popełni samobójstwo naśladując główną bohaterkę, ale czy to wina serialu? Internet przesiąknięty jest sposobami na udane samobójstwo, poradnikami wręcz, a nikt nic z tym nie robi.
Co do samej książki (wybacz słowotok) posiadam ją w wersji angielskiej, kiedyś prawdopodobnie sięgnę, lecz nie w najbliższej przyszłości.
Pozdrawiam oraz zaczytanego dnia życzę!
dziewczyna z książkami
Jakoś nie mogę się przekonać ani do filmu, ani do książki opowiadającej tę historię. Być może jednak powinnam nadrobić zaległości, bo póki co czuję, że troszkę przemawiają przeze mnie uprzedzenia do tematu - czas wyrobić własne zdanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Dużo skrajnych opinii na temat tej książki czytałam, więc chętnie po nią sięgnę żeby wyrobić sobie swoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maobmaze
Serial nie zachwycił, ale właśnie sięgam po książkę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja recenzja. Jedna z niewielu na temat tej książki, która faktycznie mnie do niej przekonuje. Z wykształcenia jestem psychologiem, więc raczej unikam takich książek, bo rzadko kiedy są naprawdę dobrze napisane i częściej mnie frustrują niż satysfakcjonują, jednak Twoje wnioski i wrażenia po lekturze sprawiają, że zaczynam wierzyć, że to naprawdę dobra i mądra pozycja. Jeśli kiedyś wpadnie mi w ręce, to nie będę się zastanawiać i przeczytam. Dzięki Tobie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie oglądam trzeci odcinek serialu. Po obejrzeniu całości, zabieram się za książkę.
OdpowiedzUsuńJestem w połowie serialu i jak na razie mnie to nie powaliło, więc książki chyba czytać nie będę. Większość bohaterów mnie denerwuje i ogólnie jakoś mi się to średnio podoba, więc dooglądam te kilka odcinków serialu, ale powieść sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)
Ja jakoś mam mieszane uczucia co do tej książki jakoś mnie ona od siebie odpycha mój blog
OdpowiedzUsuńWedług mnie to jedna z lepszych historii jakie czytałam :)
OdpowiedzUsuńZarówno przeczytałam książkę, jak i obejrzałam serial. Zdecydowanie bardziej urzekł mnie ten drugi. Mam wrażenie, że książka jest napisana w nie moim stylu. Ale serial zmienił mocno moje postrzeganie otoczenia, ludzi. Czasami nie zdajemy sobie sprawy jak duży wpływ ma nasze zachowanie na naszych bliskich. I to mnie mocno przeraża.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Daria z book-night
Książka daje dużo do myślenia, tak samo jak serial. Ja jestem za. Czasami trzeba przeczytać/obejrzeć coś mocniejszego z morałem, by zobaczyć jak wiele nasze gesty robią innym krzywdy. Trzeba otworzyć oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Oj jak mnie to właśnie denerwowało, że niby zachęcają do samobójstwa. Jeszcze czego!
OdpowiedzUsuńAkurat w tym przypadku najpierw oglądałam serial, a potem przeczytałam książkę. Czasami warto sięgnąć po takie pozycje. Niby młodzieżowe, ale mogą być także skierowane do osób starszych. W końcu 'efekt śnieżnej kuli' może dopaść nas wszystkich i nikt nie wie, kto jak zareaguje. To jest naprawdę mocna książka i dopiero po jej przeczytaniu daje dużo do myślenia.
Wczoraj ją kupiłam na kiermaszu książek w bibliotece, więc wkrótce przeczytam.
OdpowiedzUsuńSerial oglądałam i był okay. :D
Buziaki,
StormWind z bloga https://cudowneksiazki.blogspot.com/
Czytałam książkę. Obejrzałam serial. I to książka bardziej mnie uderzyła, była bardziej brutalna i zmuszająca do refleksji, dlatego ją zapamiętam na długo!
OdpowiedzUsuńSerial naprawdę mocno mną wstrząsnął i żałuję trochę, że powstał dopiero teraz. Książkę przeczytałam dopiero po jego obejrzeniu, przez co straciła ona dla mnie element zaskoczenia, ale mimo wszystko uważam, że warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla nastolatków jest to pozycja absolutnie obowiązkowa.
Pozdrawiam!
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka “Fałszywy pocałunek”
uwielbiam tę książkę, bo zmusza do myślenia, trzyma w napięciu, chociaż emanuje z niej tak wielki smutek... widziałam również serial i cieszę się, że powstał, bo jak najwięcej osób powinno poznać tę historię. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja też słyszałam, że książka zachęca do samobójstwa, ale skoro tak nie jest to może przeczytam.
OdpowiedzUsuńkraina-ksiazek-stelli.blogspot.com
Bardzo podobał mi się serial, nie czytałam książki, więc nie chcę się na jej temat wypowiadać. Ja akurat się zgadzam z opiniami, że serial nieco gloryfikuje idee samobójstwa. Chodzi o to, że dziewczyna jakby wciąż żywa, uczestniczy w rozwoju wypadków poprzez taśmy, pokazuje ludziom - macie za swoje, oni nad tym myślą, myślą o niej, pozostają z wyrzutami sumienia. Ponadto wywoływać może ona efekt wertera - ekspozycja samobójstwa może lawinowo zwiększyć liczbę samobójstw w realnym świecie. Książka jak i film poruszają bardzo ważną kwestię, o której wspomniałaś, a mianowicie fakt, że powinniśmy zastanowić się nad tym co mówimy i robimy, z pozoru nic nie znaczące słowa mogą przelać czarę niedoli i doprowadzić kogoś na skraj rozpaczy, aż do podjęcia tak radykalnej decyzji, jaką jest samobójstwo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
https://cozyuniverse.blogspot.com/
Niestety ja tylko póki co miałam okazję obejrzeć serial. Bardzo mną wstrząsnął. Był mocny i nie bał się ukazać brutalnej rzeczywistości w kadrze. Silne emocje towarzyszą przy oglądaniu. Ta produkcja mocno przytłacza, ale nie brak jej wartościowego przesłania.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem więc książki. Czy wywrze na mnie jeszcze większe wrażenie? Chyba po Twojej recenzji jestem w stanie się o tym przekonać. Na pewno sięgnę.
Pozdrawiam serdecznie
Uwielbiam tę książkę <3 Jest jedną z moich ulubionych, ponieważ jest bardzo wartościowa!
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Mi bardziej do gustu przypadł serial.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ann-books.blogspot.com
Tak, tak - zgadzam się w stu procentach z tym że absolutnie książka nie nakłania do samobójstwa tak jak niektórzy twierdzą - to według mnie kompletna głupota. Autor pokazuje nam stopniowe etapy depresji Hannah i czynniki (powody) które doprowadziły do jej samobójstwa. To lekcja na temat tej cholernie ciężkiej choroby jaką jest depresja, a nie gloryfikacja samobójstwa jak to niektórzy mówią.
OdpowiedzUsuńUważam, że jest to naprawdę wartościowa powieść, która daje nam wiele do myślenia...
Pozdrawiam! :)
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/2017/08/jakie-sekrety-skrywa-szpital.html
Mieszane odczucia miałam, kiedy córka oglądała serial, ale widząc, jak do niego podchodzi, wyciszyłam negatywne emocje.
OdpowiedzUsuń