poniedziałek, 11 maja 2020

Stulecie Winnych - Ałbena Grabowska


Rok 1914. W podwarszawskim Brwinowie w rodzinie Winnych na świat przychodzą bliźniaczkiAnia i Mania. Obserwujemy ich dzieciństwo w odzyskującej niepodległość Polsce, pierwsze szkolne perypetie, nowo zawierane znajomości na długie lata a wreszcie i miłość, która podzieliła dwie tak bliskie sobie osoby.
Rok 1939. Wraz z początkiem II wojny światowej na świat przychodzą kolejne bliźniaczki – córki Mani. Przyglądamy się dalszym, wojennym losom bliźniaczek oraz ich dzieci, zastanawiając się, czy kolejne pokolenia poniosą konsekwencję wyborów i decyzji niektórych osób.
1971. W rodzinie Winnych trzecie pokolenie z rzędu rodzą się bliźniaczki. Ich życie jest szczęśliwe, jednak nie usłane różami. Wielokrotnie stają one przed trudnymi wyborami, mierząc się przy okazji z rodzinnymi sekretami sprzed lat.

Saga przeprowadza nas przez stuletnią historię rodzinny Winnych – od roku 1914 do czasów współczesnych...


 O trylogii Ałbeny Grabowskiej słyszałam już jakiś czas temu, szczerze powiedziawszy nie zamierzałam jednak po nią sięgać. Wszystko zmieniło się niedawno, kiedy to w TVP rozpoczęła się emisja opartego na niej serialu o tym samym tytule. Wiele bliskich mi osób zachwycało się tą produkcją, ale ja pozostawałam nieugięta, mówiąc, że w zgodzie ze swoim zwyczajem najpierw chcę przeczytać książkę. Ochom i achom w stronę serialu nie było jednak końca, musiałam więc przyspieszyć lekturę tego dzieła.
Od kiedy pamiętam przepadam za sagami rodzinnymi, uwielbiam peryferie spokrewnionych ze sobą bohaterów i dzieje wielopokoleniowych rodzin. Książka mnie nie zawiodła i zaoferowała to, co spodziewałam się w niej znaleźć. 


 „Stulecie Winnych” to opowieść wykreowana naprawdę dobrze. Książka napisana jest ciekawie, momentami ciężko oderwać się od lektury. Fabuła nie raz mnie zaskoczyła, w większości przypadków pozytywnie. Styl Ałbeny Grabowskiej jest intrygujący, a niektóre zabiegi językowe potrafią podkreślić kunszt, którego autorce nie brakuje. Dopatrzyłam się jednak pewnych niedociągnięć – w zamieszczonym na końcu wydania drzewie genealogicznym daty urodzenia niektórych bohaterów nie zgadzają się z treścią książki.
Postaci stworzone przez autorkę są niezwykle wyraziste. Każda z nich czymś się wyróżnia i posiada unikatowy zestaw cech. Znakomicie udało się też autorce oddać realia historyczne. Na kartach książki możemy przyglądać się oczami bohaterów autentycznym wydarzeniom z historii Polski oraz poznawać prawdziwe, istniejące postaci, jak przykładowo Jarosław Iwaszkiewicz, Janusz Korczak czy Karol Szymanowski. 
Najbardziej wciągnął mnie drugi tom sagi, którego akcja była najbardziej dynamiczna. Fabuła tomu trzeciego w pewnym momencie nieco mi się dłużyła, jednak zakończenie przeszło moje oczekiwania, pozostawiając za sobą pewien smutek, a nawet tęsknotę...


 „Stulecie Winnych” to ciepła, niezwykle realistyczna, słodka i gorzka zarazem historia rodziny. Rodziny, jakich w Polsce pewno wiele, na swój sposób jednak wyjątkowej. Historia, która ukazuje jak silne mogą być rodzinne więzi, jak wiele mogą przetrwać i znieść. Przypomina, jak ważna jest szczerość, ile zdziałać może zaufanie do drugiej osoby. Świadczy też o tym, że nie zawsze warto przedkładać czyjegoś dobro nad swoje, bo często cierpi na tym więcej osób, niżeli jest z powodu takiego poświęcenia szczęśliwych. Każde zło bowiem, które spotyka człowieka może przerodzić się w jeszcze większe dobro. Czasem też stajemy twarzą w twarz ze złymi skutkami naszych dobrych zamiarów. I nie zawsze Winni są winni...




Tytuł: Stulecie Winnych. Trylogia
Autor: Ałbena Grabowska
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2019
Stron: 700

38 komentarzy:

  1. Bardzo lubie takie powiesci na przestrzeni kilku pokolen, zapisuje sobie tytul :) POzdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem właśnie w trakcie oglądania ekranizacji, ale w wersji książkowej, na pewno również poznam tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. O, to książka dla mnie, lubię takie sagi a w dodatku lubię bliźniaczki :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie "moja" to tematyka. Saga, historia, czasy międzywojenne i wojenne... Muszę wreszcie kiedyś po tę trylogię sięgnąć. A później po film, zwłaszcza, że widzę na okładce Kingę Preis, którą bardzo lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam że ludzie zachwycają się serialem Stulecie Winnych. Książkę z chęcią przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie słyszałam o tej książce i filmie

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ogromnie ciekawa jak wyszła ekranizacja. Na pewno dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki za mną, zatem czas na ekranizację. :)

      Usuń
    2. Zdecydowanie jest to właściwa kolejność!

      Usuń
    3. Niezwykły klimat miały powieści, ciekawa jestem, czy podtrzymano to w ekranizacji. :)

      Usuń
  8. Czytałam książki, wspominam jako przyjemnie spędzony czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książki niestety nie czytałam, ale za to oglądam serial. I bardzo mi się podoba. Szczerze polecam go obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś mi w telewizji mignęło o tym tytule ale nie wiedziałam że serial jest na podstawie książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Już dawno nie czytałam żadnej rodzinnej sagi, ale ta bardzo mnie zaintrygowała. Chyba też skuszę się na jej lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To może nam się spodobać 🙂 dzięki za info

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię i seriale i książki tego rodzaju więc zdecydowanie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oglądałam film i teraz nie czuję się skusozna na książkę, sam film nie zrobił na mnie jakiegoś wrażenia

    OdpowiedzUsuń
  15. Widziałam kiedyś okładkę i nawet nie pomyślałam, jak bardzo ciekawa może być to książka. Chętnie bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie moje klimaty, więc raczej nie przeczytam. A filmu też nie widziałam, może i dobrze bo słyszałam że słaby był.

    OdpowiedzUsuń
  17. To mogłaby być ciekawa pozycja dla mojej uwielbiającej sagi rodzinne mamy. Na Dzień Matki jak znalazł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, jak ktoś lubi wchodzić w klimaty sagi, podszyte leciutką magią, te przygody jak znalazł. :)

      Usuń
  18. Muszę przyznać, że warto byłoby się zapoznać z tą książką jak i ekranizacją :) Muszę sobie zapisać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przede mną i książki i ich ekranizacja. Jednak chwilowo nie jestem na nie gotowa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham takie powieści, to samo wydanie mam u siebie na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Sagi to nie jest coś co lubie, wręcz odwrotnie. Ale moja mama wręcz kocha - a teraz zbliża się Dzień Mamy więc przyszłaś mi z prezentem jak z nieba! ☺

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety nie przepadam za takimi książkami, chociaż ten pomysł, aby w każdym pokoleniu były bliźniaczki wydaje się intrygujący ;>

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam tej pozycji ale chętnie po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  24. Takie książki raczej omijam z daleka. Po prostu nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  25. Zawsze uważałam, że takie książki nie są dla mnie, ale oglądając ekranizację i czytając Twoją recenzję, zastanawiam się nad sięgnięciem po tą powieść.

    OdpowiedzUsuń
  26. Do tej pory słyszałam tylko o serialu, ale nie wiedziałam nawet czego dotyczy fabuła, jakoś podchodziłam z pewną dozą dystansu. W sumie nie jestem jakąś ogromną fanką rodzinnych sag, więc może mi się być cieżko przekonać. ;) Ale jedna rzecz, o której napisałaś bardzo mi się podoba. To wyraziste przestawianie każdego z bohaterów. Nie lubię jak bohaterzy są nijacy i nic ich nie wyróżnia. W każdym z nas jest coś wyjątkowego i innego i fajnie jak autorzy książek potrafią coś takiego uchwycić i zaakcentować. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oglądam ten serial co niedzielę, myślę, że są marne szanse, że sięgnę po książkę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  28. nie miałam okazji czytać ani oglądać, ale myślę, że chętnie nadrobię tę zaległość. Chociaż temat trudny to niezwykle ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie słyszałam o tej pozycji, a zapowiada się naprawdę na ciekawą lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiem, że Grabowska to poczytna autorka, ale ja jeszcze nie czytałam jej książek.

    OdpowiedzUsuń
  31. Tej książki nie czytałam jeszcze, ale znam inną powieść autorki, tyle, że kierowaną do młodszych czytelników.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  32. Ałbena Grabowska ma spore rzesze fanów, którzy pochlebnie wyrażają się o jej twórczości. O tej trylogii też co nieco dobrego słyszałam, jednak jak dotąd nie miałam z nią styczności. Kto wie, może kiedyś się to zmieni, a później (z czystym sumieniem) zabiorę się za serial? ;)

    OdpowiedzUsuń

Może to właśnie Twój komentarz okaże się dla mnie największą inspiracją?
Dziękuję za każde odwiedziny i zapraszam częściej! Powłóczmy się razem!