wtorek, 7 sierpnia 2018

Szkice dla większych całości - Sobiesław Kolanowski


 A może rodząc się, czujemy fantomowy ból po amputacji drugiego człowieka? Tytułowe "Szkice" to bohaterowie jedenastu opowiadań. Podobni do nas ludzie, którzy, poszukując szeroko rozumianego dopełnienia, balansują na zacierającej się granicy między rzeczywistością a nieograniczonymi przestrzeniami naszych umysłów. Przy ledwie zarysowanym kontekście codzienności zagłębiamy się w ich zmagania z osobliwą nieprzewidywalnością świata.

 Autor zabiera czytelnika w podróż splecioną z sieci ujmujących ponadczasowych historii i uniwersalnych pytań, na które nie ma prostych odpowiedzi.


 Postrzegasz się jako całość. Raz bardziej pełną, innym razem mniej. Zdarza Ci się rozpadać na mniejsze kawałki. Potem składać z powrotem. Od nowa. Niejednokrotnie odczuwasz pustkę. Starasz się czymś ją wypełnić. Myślami. Wspomnieniami. Drugim człowiekiem. 
To właśnie łączy i Ciebie, i mnie, z bohaterami ,,Szkiców dla większych całości".

 ,,Szkice dla większych całości" to zbiór 11 niesamowitych opowiadań. 
Opowiadań balansujących na granicy rzeczywistości....i czegoś, co jest od niej głębsze. Mamy w nim do czynienia z ogromem zjawisk. Ludzkich i bliższych nam dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Bohaterami są ludzie, którzy poszukują - siebie, rozwiązania, wytłumaczenia. Ludzie, których najmniejsze, wydawać by się mogło, problemy i wątpliwości zakorzenione są dużo głębiej. Jak to w życiu bywa...

 Gdybym miała opisać ten zbiór opowiadań jednym słowem, niewątpliwie byłoby to słowo METAFORA.
Metafora, w najznamienitszym znaczeniu tego słowa. Tworzy ją już sam tytuł. Każde z opowiadań jest nią na wskroś przesiąknięte. Ułożenie opowiadań w takiej , a nie innej kolejności również nie jest przypadkowe i ma nam coś do przekazania. 

 Lektura tej książki należała do bardzo przyjemnych. Nie znaczy to jednak, że łatwych. Mimo, że objętościowo nie jest ona opasłym tomiszczem, przyswojenie treści zajęło mi naprawdę sporo czasu. Przeczytałam ją już dwukrotnie, ale na tym na pewno nie poprzestanę. Po lekturze w głowie kłębi się tak wiele refleksji, tak wiele myśli, że ciężko spleść je w jakieś sensowne słowa.  
 Z piórem podobnym temu autorowi jeszcze nie było mi dane się spotkać. Jest ono nadzwyczaj intrygujące. Pełne mądrości, czasem też ironii. Docierające tam, gdzie dotrzeć chciało, jednocześnie pochłaniając czytelnika w sam środek opowiadania. Czytając, miałam wrażenie, że wszystko to co dzieje się na kartkach wydania ma miejsce tuż obok mnie. Mimo, że autor czasami używa dosyć specyficznych struktur gramatycznych oraz długich zdań, język tych opowiadań jest wprost niesamowity. 

 ,,Szkice dla większych całości" to coś innego. Coś, co różni się nieco od literatury serwowanej nam na listach bestsellerów i billboardach. 
To spory kawałek dobrej, perspektywicznej literatury. To słowa, które spisane są tak trafnie, że ich miejsce jest nie tylko na zadrukowanym papierze, ale też w każdym czytelniku, w eterze. 
Warto sięgnąć po ten zbiór opowiadań. Może naszkicują one w Tobie coś, co kiedyś stanie się całością...

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi.


Tytuł : Szkice dla większych całości
Autor : Sobiesław Kolanowski
Wydawnictwo : Poligraf
Data wydania : 2018
Stron : 218

13 komentarzy:

  1. Nie lubię opowiadań, więc sobie tę pozycję podaruję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z opisu wynika, że to też lektura lekko psychologiczna.

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawy tekst ze pokochaliby sie inaczej....

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Nawet ciekawa ta książką, nie powiem. Porusza dość interesujący temat... Być może kiedyś po nią sięgnę, ale nie wiem, kiedy może to nastąpić.
    Pozdrawiam! :)
    DEMONICZNE KSIĄŻKI

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię opowiadania i myślę, że również odnalazłabym się i w tej propozycji. Jednak tak jak piszesz nie jest to książka do przeczytania na raz, ale z gatunku tych leżących gdzieś w pobliżu, by co jakiś czas po nią sięgnąć i zagłębić się choć na chwilę w ten niesamowity metaforyczny świat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyśmienita recenzja opowiadań, które ogromnie fascynują mnie tematyką i formą. Na pewno przeczytam :) Pozdrawiam ciepło. (Pozwoliłam sobie dołączyć do obserwatorów, bo Twój blog wydaje mi się ogromnie inspirujący. Katarzyna Kmieć)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzadko czytam opowiadania, ale być może po tę książkę sięgnę, bo Twoja recenzja bardzo zachęca...

    OdpowiedzUsuń
  8. Opowiadania lubię, a jeśli jeszcze skłaniają do refleksji to jeszcze chętniej po nie sięgam. Dopiszę ten tytuł do swojej listy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odczuwanie tej wspomnianej pustki to chyba część naszej ludzkiej natury. Też ją czasem odczuwam i myślę, że na jakimś poziomie świadomości mogłabym zrozumieć bohaterów opowiadań

    OdpowiedzUsuń
  10. To musi być piękna lektura! Chętnie przyjrzę się tej książce bliżej:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkim zainteresowanym lekturą "Szkiców" podpowiem, że do końca sierpnia trwa konkurs, w którym możecie wygrać darmowy egzemplarz książki :) Szczegóły znajdziecie na fb, moim lub Po-prostu-czytam. A Włóczykijce raz jeszcze dziękuję za tą magiczną recenzję. Pozdrawiam, autor.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tytuł koniecznie zapisuję, jesień sprzyja w czytaniu takich klimatów, chętnie w nie wejdę. :)

    OdpowiedzUsuń

Może to właśnie Twój komentarz okaże się dla mnie największą inspiracją?
Dziękuję za każde odwiedziny i zapraszam częściej! Powłóczmy się razem!