czwartek, 30 czerwca 2016

Podsumowanie czerwca i stosik

Czerwiec ledwo się zaczął, a już się skończył! Jakże szybko mi on przeleciał. Och, ogarnia mnie refleksja nad przemijaniem...
Co w czerwcu zamieszkało na mojej półce? A co udało mi się przeczytać?
Zapraszam! 

czwartek, 23 czerwca 2016

Poczuj lato BOOK TAG

Dzisiejszego, letniego dnia Karolina z bloga Kocham Czytać nominowała mnie do książkowego TAGu Poczuj lato! Za nominację bardzo dziękuję, gdyż krótka refleksja nad TAGiem wprowadziła mnie w iście wakacyjny nastrój! 
Poczujmy więc lato! Zabieram was więc na moje książkowe wakacje! Kamperem, rzecz jasna!


czwartek, 9 czerwca 2016

Slow reading...czyli o wolnym czytaniu słów kilka...

Początek nowego roku. Przeglądając facebooka w każdym możliwym miejscu nadziewam się na przeróżne, książkowe wydarzenia... ,,Przeczytam 52 książki w 2016 roku", ,,W 2016 przeczytam 12 książek" itp. itd. Koniec miesiąca. Niektórzy użalają się, że zdążyli przeczytać tylko 3 książki, podczas gdy ,,XYZ" przeczytał ich aż 14...
A ja zadaję sobie pytanie...po co to wszystko?

środa, 8 czerwca 2016

Piętrzą się stosy do przeczytania....

Piętrzą się stosy na moich regałach. Zebrałam trzy solidne. Piramidę Cheopsa , albo chociażby wieżę Babel by się z nich zbudowało. Co z nimi zrobić? No jak to co, zapytacie? Przeczytać, pospieszę wyjaśnić. Przeczytać podczas najdłuższych w życiu, pomaturalnych wakacji. Jeżeli tylko starczy czasu...ale przede wszystkim - w jakiej kolejności?

Pisałam ostatnio, że chcę ograniczyć liczbę kupowanych książek, ponieważ ogromne ich ilości zalegają mi na regałach. Są to głównie książki, które zakupiłam na przeróżnych promocjach, a z racji matury nie miałam czasu ich przeczytać. Co więc zalega na moich stosiskach?
Co powinnam przeczytać najpierw? 


poniedziałek, 6 czerwca 2016

Z książką w podróży, czyli włóczykijka na tropie...#1 - Poznań śladami Borejków

Fakt, iż moja nazwa brzmi włóczykijka nie wziął się tylko z tego, że Włóczykij jest miłością mojego życia, ani z żadnego innego przypadku. Bowiem ja w przypadki nie wierzę. No chyba, że te w języku polskim...
Mój wdzięcznie brzmiący pseudonim jest zwieńczeniem mojego umiłowania do włóczęgostwa... w każdej jego postaci. Czy to po literackich światach, bezkresach mojej wyobraźni....czy po prostu po polskich drogach i bezdrożach świata. Gdzie więc ostatnimi czasy się powłóczyłam? Chcecie zobaczyć?
Zabieram was na wycieczkę!


środa, 1 czerwca 2016

Książki mojego dzieciństwa

Za książkami,słowami i wszelakimi literkami przepadałam już od dziecka. Czytać nauczyłam się w przedszkolu, ale miłość do literatury zrodziła się we mnie już podczas słuchania bajek czytanych mi na dobranoc. Potem zaczęłam książki dostawać...i ostentacyjnie czytałam je na balkonie...a co! Żeby wszyscy widzieli!
Wiele z przeczytanych wtedy książek zostało ze mną do dzisiaj, gdzieś głęboko w mojej pamięci i moim sercu. Oto i one...