czwartek, 1 marca 2018

Pasażerka - Alexandra Bracken


Etta Spencer to współczesna nastolatka z Nowego Jorku zapowiadająca się na znakomitą skrzypaczkę. W skutek tajemniczych okoliczności, tuż przed swoim scenicznym debiutem przenosi się w czasie do roku 1776 na pokład pirackiego statku. Na nim to, pod opieką młodego korsarza Nicholasa Cartera ma do wykonania pewną misję. Jeżeli misja ta się powiedzie Etta wróci do Nowego Jorku i do swojej matki, którą tam zostawiła. Jeżeli zaś nie - drogi jej i Nicholasa na zawsze się rozejdą a tunel umorzliwiający powrót do jej czasów zamknie się na zawsze i dziewczyna zostanie uwięziona w historii. Jak potoczą się losy Etty i Nicholasa?


 Książka Alexandry Bracken ciekawiła mnie od bardzo dawna. W zagranicznej blogosferze książkowej od dłuższego już czasu naprawdę sporo się o niej mówiło, głównie w superlatywach. Nie mogłam się więc doczekać, aż dane mi będzie ją przeczytać. 
Muszę przyznać, że ,,Pasażerka" nie do końca spełniła moje oczekiwania. To naprawdę dobre połączenie książki przygodowej i romansu, z czego ten przygodowy wątek pozostaje pierwszoplanowym. Relacja głównych bohaterów przedstawiona jest bardzo intrygująco, ale gdzieś w tle - tak jak powinno być. 
W książce znajdziemy fascynujące przygody, zwroty akcji, znakomicie wykreowanych bohaterów....ale to nie jest to, czego się spodziewałam!
Ksiażka, owszem, jest ciekawa, ale czegoś jej brakuje.
Najbardziej zaskoczyło mnie zakończenie. Było tak....specyficzne, dziwne, że całkowicie zmnieniło moje postrzeganie fabuły i biegu wydarzeń. 


 Książka napisana jest w sposób niezwykle ciekawy, co stawia ją na naprawdę wysokiej pozycji wśród książek dla młodzieży. Muszę jednak przyznać, iż w moim odczuciu pióro autorki nie jest najlżejsze. Potrzebowałam dosyć dużo czasu, by przebrnąć przez początek, gdyż akcja rozwijała się wyjątkowo niespiesznie. Pochwała należy się jednak za doskonałe przedstawienie realiów historycznych i oddanie ich swoistego klimatu. 


 ,,Pasażerka" to naprawdę godna uwagi pozycja wydawnicza. Myślę, że sprawdzi się najlepiej w rękach młodzieży, ale z pewnością poleciłabym ją także co poniektórym dorosłym czytelnikom. Myślę, że każdy z Nas chciałby kiedyś zostać właśnie takim pasażerem. Podróżować po zakamarkach historii, ścigać się z czasem. Czyż nie? 



Recenzja powstała we współpracy z portalem Czytam Pierwszy

https://czytampierwszy.pl/

Tytuł : Pasażerka
Autor : Alexandra Bracken
Tytuł oryginału : Passenger
Tłumaczenie : Maciej Pawlak
Wydawnictwo : Sine Qua Non
Data wydania : 2017
Stron : 432

10 komentarzy:

  1. Nie mój klimat, ale fabuła nietuzinkowa i zapewne będzie wiele miłośników :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już sam pomysł na fabułę jest dość dziwny (chociaż nie żeby przenoszenie się w czasie było czymś szczególnie oryginalnym), ale skoro piszesz, że zakończenie jest jeszcze dziwniejsze.. Ale to i tak nie do końca mój klimat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie i chętnie ją przeczytam jeśli trafi w moje ręce. Nie zbyt pośpieszny rozwój akcji nie jest czymś złym, niektórym książkom jest to wręcz potrzebne :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę na swojej półce i niedługo pewnie po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam i planuję. :) Po "Mrocznych umysłach", które akurat mi bardzo przypadły do gustu, "Pasażerka" jest moim must read.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi dość ciekawie, także chyba zaryzykuję i przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam dużo dobrego. Zapisałam sobie ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Drugi tom podobał mi się jeszcze bardziej! Dzieje się dużo, dużo więcej. Koniecznie sięgnij.

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ją na półce i czeka na przeczytanie 😊 Wiesz podróż w czasie, piraci to musi być coś pysznego niestety musi jeszcze trochę poczekać ;)
    Pozdrawiam,
    Daria
    Z bloga: Papierowa Łowczyni

    OdpowiedzUsuń
  10. Tytuł wydaje się, że powinien zainteresować moją młodzież, chętnie podrzucę im pomysł pod rozwagę. :) Sama kiedyś już miałam w ręce książkę, ale w ostatniej chwili jednak wyłożyłam ją z koszyka zakupów, może to był błąd.

    OdpowiedzUsuń

Może to właśnie Twój komentarz okaże się dla mnie największą inspiracją?
Dziękuję za każde odwiedziny i zapraszam częściej! Powłóczmy się razem!