wtorek, 11 października 2016

Przypadłość włóczykijce typowa....czyli czytelnicze nawyki!

,,Kojarzycie jak ludzie mają takie wkurzające nawyki?"Ja jestem doskonałym tego przykładem! Każdy ma jakieś przyzwyczajenia - mam i ja! Nie chodzi tutaj bynajmniej o samo czytanie, ale o caluśki mój żywot. Niestety. Mój ziemski byt przysparza wielu osobom nerwów i sprawia, że włosy im siwieją. Wstyd aż czymś takim się chwalić. Dla tych czytelniczych jednak zrobię wyjątek...
Zapraszam was więc na TAG o moich czytelniczych nawykach!


Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?
Zazwyczaj zdarza mi się czytać w moim łóżku, bo mieszkając pod jednym dachem z rodzinką liczącą aż siedmioro osobników ciężko znaleźć jakąś cichą ostoję...poza swoim pokojem oczywiście! Dlatego to właśnie w nim, pod kołdrą lub kocykiem, najczęściej zdarza mi się podróżować po literackich rzeczywistościach.


Czy podczas czytania używasz zakładek czy przypadkowych świstków papieru?

Powiem wam, że bardzo lubię zakładki kolekcjonować, bo często są to małe dzieła sztuki. Kiedy jednak przychodzi co do czego nigdy nie mam takowej pod ręką. Używam więc notorycznie w tymże celu paragonów, biletów komunikacji miejskiej czy chusteczek higienicznych. Nie używanych oczywiście...


Czy możesz po prostu skończyć książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?

Zazwyczaj staram się dojść do końca rozdziału, lecz czasem zdarza mi się, że jestem podczas czytania tak zmęczoną, że oczy same mi się zamykają. W takich sytuacjach jestem zmuszona po prostu skończyć, jeżeli chcę być świadoma czegokolwiek. 


Czy pijesz albo jesz podczas czytania?

Piję bardzo często - pyszną herbatkę lub kawę. Jeść za to mi się nie zdarza. Bałabym się, że najzwyczajniej książkę pobrudzę, znając moją niezdarność.


Jesteś wielozadaniowa? Słuchasz muzyki albo oglądasz telewizor podczas czytania?

Od słuchania muzyki jestem uzależniona, więc zazwyczaj podczas czytania gdzieś ,,gra" muzyka klasyczna lub filmowa, a ja potrafię oddalić ją na dalszy plan mojej świadomości. Z telewizją sprawa nie wygląda już tak kolorowo...ponieważ słysząc słowa skupiam się na nich i nie potrafię wtedy czytać.


Czytasz jedną książkę, czy kilka naraz?

Najczęściej czytam jedną książkę, ponieważ zdarzało się, że mieszały mi się postaci i wątki z różnych dzieł.


Czytasz w domu, czy gdziekolwiek?

Głównie - w domu, ale zdarza się też w komunikacji miejskiej, w przerwie pomiędzy zajęciami, na ogródku, na ławce w parku lub na parapecie w mojej krakowskiej kamienicy.


Czytasz na głos, czy w myślach?

Zdecydowanie w myślach, aczkolwiek kiedy zdarza mi się natrafić na jakiś absurdalny fragment, bywa, że muszę przeczytać go sobie na głos, gdyż powątpiewam w to, co dotarło do mojego mózgu.


Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie? Pomijasz fragmenty książek?

Czasami, ale raczej bardzo rzadko, zdarza mi się pomijać nudniejsze fragmenty, ale muszą one być już tak naprawdę, naprawdę nudne. Zakończenie zdarzyło mi się parę razy przeczytać, ale staram się tego unikać.


Czy zginasz grzbiety książek?

Nigdy nie zdarzyło mi się zagiąć grzbietu, ponieważ bardzo dbam o moje książki.

Zaznaczasz swoje ulubione fragmenty? Jak?
Bardzo nie lubię pisać po książkach, dlatego kiedy nachodzi mnie wena by zaznaczyć jakiś inspirujący fragment, robię to za pomocą samoprzylepnych, kolorowych karteczek.



Piszę do was już dzisiaj z pięknego Krakowa. Wiem, że dawno mnie nie było. Uciekłam od mego (nie)przyjaciela K.Cz., staram się wrócić do normalności, ale gdzieś wewnątrz mej głowy, podświadomie, ciągle czuję, jakby był gdzieś blisko.

Lecz śmiało mogę powiedzieć, że jest już lepiej, że chyba jestem na właściwej drodze...do mojej dawnej czytelniczej kondycji. 





6 komentarzy:

  1. Mamy bardzo podobne nawyki, choć mi dość często zdarza się czytać dwie książki jednocześnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to najbardziej zazdroszczę, że ktoś może słuchać muzyki i czytać książkę :) Ja to muszę mieć absolutną ciszę, co przeszkadza mojej współlokatorce, gdy wyłączam jej telewizor z muzyką czy każę jej przestać śpiewać, ha ha :)
    Głowa do góry.

    OdpowiedzUsuń
  3. Większość Twoich nawyków pokrywa się z moimi. Nie umiem tylko słuchać muzyki i czytać, za to potrafię oglądać telewizor i czytać :D Tak, dziwne ^^

    Głowa do góry ;) Najważniejsze, że odważyłaś się na taki krok :)
    Pozdrawiam, Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny wpis, może kiedyś sama go zrobię na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcale nie takie dziwne te nawyki :) W wielu przypadkach mam bardzo podobnie. Ostatnio nie czytam w tym samym czasie więcej niż jednej książki, a przynajmniej z tego samego gatunku, bo bywało się, że myliły mi się wydarzenia. Poza tym zdarzało mi się zerkać na ostatnią stronę powieści, ale zazwyczaj kończyło się to niezadowoleniem i psuło przyjemność z lektury, dlatego od dawna tego nie robię, nawet jak bardzo korci ;) I również bardzo dbam o książki :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasze nawyki są praktycznie takie same! Ja jednak dość często czytam kilka książek jednocześnie☺

    booksureourworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Może to właśnie Twój komentarz okaże się dla mnie największą inspiracją?
Dziękuję za każde odwiedziny i zapraszam częściej! Powłóczmy się razem!