wtorek, 1 marca 2016

Powieść w altówce - Natasha Solomons



Rok 1938. Elise Landau, młoda dziewczyna żydowskiego pochodzenia z Wiednia przybywa do Tyneford - starego, angielskiego dworu. Mające objąć posadę pokojówki dziewczę o Anglii nie wie nic - nie zna języka i obyczajów - jest jednak pewne, że jej się nie spodoba. Boi się,że pochłonie ją tęsknota za domem, rodziną, za Austrią- w której w obliczu wybuchającej wojny nie jest już mile widziana. Jedyną rzeczą,przypominającą jej o domu jest ostatnia powieść ojca, ukryta w starej altówce. Tak kończy się pewna epoka...a zaczyna pewien romans.
Czy tradycyjny, konserwatywny dwór to dobra lokacja dla córki pisarza i śpiewaczki operowej? Czy wrażliwej dziewczynie uda się odnaleźć w Anglii swoje miejsce?

,,Kiedy zamykam oczy,widzę Tyneford.W ciemnościach, gdy kładę się spać, widzę wapienny fronton w blasku późnego popołudnia. Słońce odbija się w górnych oknach, powietrze jest ciężkie od zapachu magnolii i soli. Bluszcz oplata łuk portyku, a sroka dziobie porosty oblepiające wapienne dachówki. Z jednego z wielkich kominów sączy się dym, majowo szmaragdowe liście w lipowej alei rzucają cętkowane cienie na podjazd. Żaden chwast się jeszcze nie przedziera przez rabatki z lawendą i tymiankiem, murawa, króciutko przycięta i aksamitna, roztacza się soczyście zielonymi pasami. Starego ogrodowego muru nie znaczą jeszcze dziury po pociskach, w szeroko otwartych oknach salonu tkwią szyby, jeszcze niestrzaskane przez artyleryjski ostrzał. Widzę dom taki, jaki ukazał się moim oczom tego pierwszego popołudnia... "


 O książce tej słyszałam od przyjaciółki nie raz, nie dwa. Kiedy więc zobaczyłam ją za niecałe 10 złotych, musiałam zakupić! Nie wiem, czy to przez tytuł, czasy wojenne, czy przez to, że sama gram na altówce. Zaczęłam czytać jeszcze tego samego dnia...

 Dawno już nie czytałam książki, która tak bardzo by mnie urzekła. Mogłabym nigdy nie przestawać jej czytać. Bez przerwy, w kółko. Dlaczego ona się skończyła?


 Było to pierwsze moje spotkanie z twórczością tej autorki... lecz nie ostatnie. Pisze ona bowiem w bardzo intrygujący i tajemniczy sposób, który zarazem jest bardzo przystępny dla czytelnika. Potrafi wykreować niezwykle ciekawych i realistycznych bohaterów. Jej postaci są nadzwyczaj wyraziste, jakby istniały naprawdę. Czytając jej opisy przyrody czy sytuacji, ma się wrażenie, że tam się jest, że się w nich uczestniczy!


 Tej powieści poświęca się zdecydowanie za mało uwagi. Kosztuje mało, znaleźć ją można w supermarketach i outletach książkowych. Lecz jej wnętrze jest tak bogate i urzekające jak mało której historii. Myślę, że jeszcze nie raz po nią sięgnę. I wam też radzę...



Tytuł : Powieść w altówce
Autor : Natasha Solomons
Tytuł oryginału : The Novel in the Viola
Tłumaczenie : Aleksandra Górska
Wydawnictwo : Rebis
Data wydania : 2012
Liczba stron : 455

15 komentarzy:

  1. Bardzo zachęcająca opinia, miło mi się ją czytało :) Przyznaję, że przeczytam z przyjemnością. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to bardzo się cieszę!i raz jeszcze gorąco polecam!jeżeli tylko będziesz miała okazję,to po nią sięgnij,naprawdę warto.to piękna i wartościowa opowieść...
      pozdrawiam! 😊

      Usuń
  2. No proszę proszę :D
    Lepszej recenzji jakiś tytuł nie mógł mieć!
    Z przyjemnością bym przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się! jak tylko gdzieś zobaczysz,to polecam zakupić,bo warto!a kosztuje zazwyczaj grosze... 😊

      Usuń
  3. hmm ma sie wrazenie ze warto po nia siegnac i naprawde mnie zachecilas :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka jest naprawdę fantastyczna.Tyle zawartych emocji... 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Super recenzja. Naprawdę zachęciłaś mnie do przeczytania ,,Powieści w altówce". Wyruszam na poszukiwania....
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: swiatksiazkoholiczek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się!nie pozostaje mi więc nic innego jak tylko życzyć Ci owocnych poszukiwań! 😊

      Usuń
  6. Czasy wojny i Twoja zachecająca recenzja - jeśli na nią trafie to przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż za wysoka ocena! Ja nawet nie wiem, kiedy uznałam którąś książkę za 10/10 :). Musi być naprawdę dobra! A lata '30/'40 zachęcają mnie jeszcze bardziej.

    Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie bardzo się spodobała,a też nie zdarza mi się to często 😊

      Usuń
  8. Tytuł nie rzucił mi się w oczy, a widzę, że powinnam zwrócić na niego uwagę, lubię, kiedy czytelnik ma okazję tak wiele wynieść z przygody czytelniczej. :)

    OdpowiedzUsuń

Może to właśnie Twój komentarz okaże się dla mnie największą inspiracją?
Dziękuję za każde odwiedziny i zapraszam częściej! Powłóczmy się razem!