czwartek, 25 lutego 2021

Jaremianka. Biografia - Agnieszka Dauksza


Postać Marii Jaremy – przez szersze grono zwanej Jaremianką – przeciętnemu obywatelowi nie jest zbyt dobrze znana. Wiele osób pytanych o nazwisko polskiej artystki słyszy je po raz pierwszy. Część społeczeństwa łączy pewne fakty, kiedy wspomni się o postaci Kornela Filipowicza, męża artystki, który jednak wiązany jest częściej z osobą Wisławy Szymborskiej. Z pogłębionej analizy historii życia ukochanego polskiej noblistki wyłania się jednak ona – przedwcześnie zmarła żona, Maria Jarema. Mieszkaniec Krakowa, miasta w którym przez większość życia tworzyła, może kojarzyć jej nazwisko ze zlokalizowanej w pobliżu tamtejszej Filharmonii rzeźby Fortepian Chopina, która powstała na podstawie projektu jej autorstwa. Każda z tych kwalifikacji w pewien sposób umniejsza jednak postaci tej ponadczasowej artystki, gdyż zdecydowanie nie była ona tylko żoną, bądź tylko autorką projektu rozpoznawalnej rzeźby. Samo małżeństwo zawarła dosyć niechętnie, a dla zaprojektowanej przez siebie rzeźby również nie planowała zawrotnej kariery. Nie uważała się za artystkę wielkiego kalibru, a swoją sztukę i twórczość szanowała tak bardzo, że zdarzało jej się być wybredną wobec jej potencjalnych odbiorców.


Agnieszka Dauksza, literaturoznawczyni związana z Wydziałem Polonistyki UJ podjęła się trudnego zadania, jakim zapewne nazwać można próbę przybliżenia czytelnikowi postaci Jaremianki. Postaci, która była osobą nie tyle skrytą, co po prostu nie lubiącą nawet najmniejszych przejawów atencji. Postaci, która, mniej lub bardziej świadomie, wyłamywała się z większości współczesnych jej schematów. Z pomocą syna artystki, Aleksandra Filipowicza, oraz licznych fragmentów korespondencji czy innych źródeł autorka spróbowała zbadać życie Marii Jaremy, jak i jego kontekst społeczno-kulturalny. Czy próba ta zakończyła się powodzeniem?


Biografia Jaremianki to lektura niewątpliwie ciekawa, pomimo charakterystycznej formy nie pozbawiona jednak głębszego przesłania, czy nawet pewnego morału. Agnieszka Dauksza w sposób bardzo przystępny przybliża najważniejsze fakty z życia artystki, jej rodziny i najbliższych przyjaciół, podpierając je konkretnymi fragmentami korespondencji, fotografiami – czy to ogólnie dostępnymi, czy pochodzącymi z prywatnego, rodzinnego archiwum – oraz wspomnieniami osób z jej otoczenia, zaczerpniętymi z innych publikacji czy wydawnictw. Wszystko to finalnie składa się w całkiem sensowny portret członkini awangardowej Grupy Krakowskiej i opowiada barwną historię jej życia. Autorka zdaje się jednak w niektórych fragmentach czytać pomiędzy wierszami czy widzieć inny wymiar na fotografiach. Pomimo zainteresowania, które narasta w trakcie lektury, często pojawia się nieśmiałe pytanie, czy autorka nie dopuszcza się pewnej nadinterpretacji? Czy wszystkie wnioski, do których autorka dochodzi, odzwierciedlają stan faktyczny? Czy Maria Jarema chciałaby przeczytać o sobie, lub nawet kimś innym, rzeczy które znalazły się w jej biografii? Mimo wątpliwości szybko można dojść do wniosku, że w praktyce biografia nie przybliża samej postaci Jaremianki. Przybliża jedynie historię jej życia. Bo Maria Jarema wciąż pozostaje postacią nieodkrytą, artystką trudną do rozszyfrowania czy jednoznacznego zdefiniowania. Inspiracje dla większości jej dzieł są zagadką. Trudno w sposób oczywisty wiązać jej twórczość z wątkami biograficznymi. W stanowiącej źródło korespondencji niewiele jest też listów autorstwa samej Jaremy. Kornel Filipowicz często miał śmiać się z faktu, że na kilka jego listów przypada jedna kartka od Marii. Nawet listy wymieniane z bliźniaczą siostrą, Nuną - z którą jak się wydawało dzieliły duszę - skąpe są w słowa. Na próżno więc szukać w nich tego, co wypływa z głębi jej duszy.


Autorka postawiła sobie za cel odnaleźć Marię Jaremę – nie przypadkowo podtytuł jej książki to „Gdzie jest Maria?”. Szukała jej w wielu miejscach – w rodzinnym Starym Samborze, w Paryżu, w którym Maria była na stypendium oraz pod sam koniec życia, gdzie innowacyjnymi metodami starano się wyleczyć jej ostrą białaczkę. Właśnie stamtąd autorka przywiozła dla siebie i Aleksandra Filipowicza kawałki szyby z budynku hotelu, w którym Jaremianka niegdyś mieszkała. Dauksza szukała artystki także błądząc w alejkach cmentarza na krakowskim Salwatorze, gdzie została pochowana po swojej śmierci w 1958 roku. Meritum tej dobrej stylistycznie pozycji literackiej jest jednak to, że Maria pozostała nieodnaleziona. Owszem, dowiedzieliśmy się sporo o życiu artystki, jej drodze artystycznej czy relacjach z ludźmi. Najgłębsza cząstka duszy Jaremianki wciąż pozostaje jednak przedmiotem poszukiwań. Nie należy poczytywać tego autorce za porażkę – jej praca poszerza bowiem perspektywę, przez którą możemy teraz patrzeć na życie tej zdolnej artystki. Książka oferuje nam niezwykle szeroki kontekst interpretacyjny. Maria wciąż pozostaje jednak skryta, fascynująca, niedopowiedziana. I niech pozostanie taką jak najdłużej…. 



Tytuł : Jaremianka. Biografia

Autor: Agnieszka Dauksza

Wydawnictwo: Znak

Data i miejsce wydania: 2019

Liczba stron: 624

9 komentarzy:

  1. Postać tej artystki jest mi zupełnie nieznana, jednak książka na pewno znajdzie swoich odbiorców.

    OdpowiedzUsuń
  2. Osoba bohaterki jest mi nieznana, ale może kiedyś to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. przyznaję, że i ja o niej nie słyszałam, ale pięknie ją zaprezentowałaś, podoba mi się, że była NIE TYLKO ŻONĄ, bardzo chętnie poznałabym jej biografię

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś uczyłam się o niej na historii sztuki, koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam, że tak mało wiem o tej artystce, dlatego z zainteresowaniem sięgnę po książkę, dowiem się czegoś nowego, a widzę, że i materiał do refleksji będzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa tej książki zwłaszcza, że ma tak intrygującą okładkę 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem nawet ciekawa tej książki, choć o tej artystce usłyszałam w związku z publikacją książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam czytać takie książki, zawsze ciekawi mnie czyjeś życie.

    OdpowiedzUsuń
  9. rzeczywiście postać zupełnie mi nie znana. powieści biograficzne to trochę nie moja bajka, ale nad tą się zastanowię

    OdpowiedzUsuń

Może to właśnie Twój komentarz okaże się dla mnie największą inspiracją?
Dziękuję za każde odwiedziny i zapraszam częściej! Powłóczmy się razem!