poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Miasto ślepców- José Saramago



Jak zaczyna zachowywać się człowiek, który zostaje pozbawiony wszystkiego?Jak postępuje, gdy jego życie wywraca się do góry nogami i prawdopodobnie nic już nie będzie takie jak dawniej? Co człowiek robi, gdy traci wzrok?Jak zachowuje się gdy nikt go nie widzi?

,,Każdy z nas nosi w sobie coś, czego nie można nazwać, ale co stanowi prawdę o nas samych"

 Na pewne nienazwane miasto w państwie, którego nazwy również nie znamy, nieoczekiwanie spada epidemia białej ślepoty. Z dnia na dzień codzienny obraz przetwarzany przez oczy przeciętnego obywatela zamienia się w morze mleka. Ślepcy zostają więc poddani kwarantannie, by zaraza się nie rozprzestrzeniała. Lecz z upływem czasu, stopniowo i rząd zostaje dotknięty tym tragicznym brzemieniem i wszystko wymyka się spod jakiejkolwiek kontroli. Tak rozpoczyna się walka o życie, o godność i o to, co pozostało ludziom jeszcze z ich człowieczeństwa. Istnieje jednak pewien płomyk nadziei- wśród ślepców, w ukryciu egzystuje jeszcze jedyna osoba, która widzi.

,,Skoro nie możemy żyć jak ludzie, starajmy się przynajmniej nie żyć jak zwierzęta"

 Ta książka bezbłędnie ukazuje stoczenie się człowieka na samo dno. Pozbawiony wszystkiego zapomina o moralności i przeradza się w zwierzę. By zdobyć to, co jest mu potrzebne, gotowy jest zabić, oddać swoje ciało, zakłamać się i zdradzić innych. Gdy wokół panuje chaos, walają się śmieci, ekskrementy, ludzkie zwłoki, człowiek pokona wszelkie trudności, by zachować strzępki godności. Niektórym się to udaje...
Powieść jest wspaniałą alegorią, pomagającą nam dostrzec sens widzenia świata. Daje nam do zrozumienia, co tak naprawdę się liczy, co powinniśmy docenić. Książka, paradoksalnie, otwiera czytelnikowi oczy.

,,Jesteśmy ślepcami, którzy widzą. Ślepcami, którzy patrzą i nie widzą"

 Autor zachował w książce pełną anonimowość-miejsca nie mają nazw, postaci- imion. Całość napisana jest ciągłym tekstem, oddzielonym tylko przecinkami.

 Książka po prostu zwaliła mnie z nóg. Od paru dni nie potrafię myśleć o niczym innym. Naprawdę otwarła mi oczy. I mimo, że nie należy do lektur najlżejszych i najprzyjemniejszych, to zawsze będę ją pamiętać. Chociaż pełna jest brutalnych, czasem wręcz nieapetycznych opisów, to niesie za sobą wartościowe i zawsze aktualne przesłanie. Moim zdaniem każdy powinien przeczytać tę książkę, by odkryć, czasem bolesną, prawdę o sobie samym. Wszyscy bowiem jesteśmy ślepi...


Tytuł : ,,Miasto ślepców"
Autor: José Saramago
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 345

6 komentarzy:

  1. Na mnie też wywarła wrażenie ta książka. Jest genialna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to książka z rodzaju takich,które się raz przeczyta,ale zostają na zawsze...

      Usuń
  2. Zawsze chciałam to przeczytać i teraz tym bardziej mnie zachęciłaś. Z opisu trochę przywodzi mi na myśl film "Ostatnia miłość na ziemi" - dobijający, ale cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze Ci ją polecam! ta książka tak zmienia myślenie!!
      Ty lubisz takie ,,utopijne" klimaty,więc powinna przypaść Ci do gustu! :)

      Usuń
    2. Ja wolę właśnie antyutopijne! :D

      Usuń
    3. no tak,geniusz ze mnie!
      jakby to było,żebym ja czegoś nie przekręciła! :D

      Usuń

Może to właśnie Twój komentarz okaże się dla mnie największą inspiracją?
Dziękuję za każde odwiedziny i zapraszam częściej! Powłóczmy się razem!